Pozyskiwanie i integracja danych z RCN to prawdziwe wyzwanie – ponad 380 źródeł, różne formaty i różna jakość danych, a od podpisania aktu notarialnego do wprowadzenia go do rejestru i udostępnienia mija wiele miesięcy.
Skąd to wiemy?
Wiemy to, bo w Cenatorium od lat pokazujemy, jak wygląda rzeczywisty rynek nieruchomości. Stworzyliśmy największą komercyjną bazę danych o transakcjach nieruchomościami w Polsce – Bazę Cen Cenatorium – zawierającą prawie 8 milionów rekordów.
Zbudowaliśmy narzędzia do integracji, standaryzacji oraz łączenia danych z wielu źródeł w jednym miejscu – od danych transakcyjnych, przez bazy topograficzne i adresowe, po dane ESG (np. ryzyka fizyczne, dane o efektywności energetycznej – EP ze ŚChE).
Przeszliśmy tę drogę krok po kroku – przez lata zdobywaliśmy doświadczenie w pracy z danymi z RCN i ich integracji z innymi zbiorami. Dzięki temu dziś dostarczamy unikalne i rzetelne informacje o rynku nieruchomości – aktualne, gotowe do analiz, raportów czy AVM (wycen automatycznych).
Dlatego jesteśmy pewni, że sama perspektywa uwolnienia danych to za mało. Potrzebne są:
- szybszy obieg informacji (np. narzędzia usprawniające przekazywanie danych),
- uwzględnianie nie tylko aktów notarialnych, ale także umów przedwstępnych, które często podpisywane są wiele miesięcy wcześniej,
- większa kompletność i spójność opisów nieruchomości (np. poprzez walidację danych oraz pełną integrację tych danych z KW i EGIB).
Od lat obserwujemy także rynki zagraniczne, gdzie agenci nieruchomości odgrywają kluczową rolę w wymianie danych, co znacząco poprawia przejrzystość całego ekosystemu.
Jak Waszym zdaniem powinien wyglądać model wymiany danych w Polsce? Czy uwolnienie danych z RCN to szansa czy ryzyko?
Aktualności